Matrix

tanatosp

Postanowiłem wyjaśnić wszystkim spośród Was sytuację, która rozgrywa się na pograniczu przyjaźni i zdrady, lojalności i dumy.

Proszę o wypowiedź lub chociaż głos jak największej liczby z Was.

Jak większość z Was zapewne wie, nie jestem już członkiem Matrix od prawie miesiąca. Wyruszyłem na krucjatę przeciwko szpiegom, nie jako szpieg.

Szpieg wg mnie działa na korzyść własnej strony i wynosi możliwie dużo informacji z wrogich obozów.

Z powodu niedopatrzenia, co było wielkim błędem z mojej strony, nie cała Rada o tym wiedziała.

Dostałem się w szeregi sojuszu LeX, aby znaleźć szpiega, co udało mi się. Dzięki temu dostęp do naszego oMap został ograniczony, ponieważ hasło do serwera zostało ujawnione w tamtym sojuszu. Poza odnalezieniem szpiega nie miałem innego celu, wszystkie inne informacje zostały w tamtym sojuszu i tak pozostanie.

Następnie dostałem się do innego sojuszu, o który padło podejrzenie że ma u nas szpiega. Teraz już wiadomo, że się mylilismy i ten sojusz był czysty. Jestem w nim od prawie 3 tygodni, i wiem, że są tam również wartościowi ludzie, którzy nie myślą o oGame jak o życiu, tylko jak o zabawie, a w razie konieczności potrafią się zmobilizować.

W trakcie mojego pobytu tam zdążyłem się zaprzyjaźnić z wieloma graczami z tamtąd. Również w tym czasie została wypowiedziana wojna temu sojuszowi, w której również wziąłem udział. Wojna trwa, przegrywamy w niej, bo przeciwnika mamy sporego.

Padło u nas wiele oskarżeń w moją stronę, że jestem szpiegiem, czy to na rzecz Matrix czy też innych sojuszy. Moja odpowiedź jest taka: szpiegować a wykrywać szpiegów to jest różnica. Zaznaczam, że żadne informacje z tych sojuszy nie wyszły poza ich granice. Nie uważam się za szpiega.

Chcę wiedzieć jakie jest Wasze zdanie. Biorąc pod uwagę całą tą historię, i fakt, że zaprzyjaźniłem się z graczami z mojego tymczasowego sojuszu, chcę wiedzieć, czy mam ich zostawić i wrócić do Matrix? Czy Wy byście zostawili kogoś, z kim się czujecie dobrze i komu możecie pomóc? Nie chce pisać, że Matrix nie jest dla mnie ważny. Jest to jedyny słuszny sojusz tego UNI. Chcę tutaj jeszcze wrócić, ale nie teraz. Teraz chcę pomóc przyjaciołom. z tamtąd, nie urażając przyjaciół z Matrix.

Niech nikt nie uważa, że bardziej cenię ten drugi sojusz niż Matrix, bo to tutaj mam najwięcej przyjaciół. Ale poprostu nie chcę tak poprostu odejść i ich zostawić, chcę najpierw pomóc w ich wojnie pod ich sztandarem.

WiseYoda · Gość

Moim zdaniem wojny mogą się toczyć a poszczególni gracze z wrogich obozów mogą darzyć się przyjaźnia i szacunkiem tak długo, jak nie ujawniają tajemnic sojuszu...to co właśnie przeczytałem w poscie pana przedmówcy przypomina mi podobną sytuację z ATAT kiedy to bez wiedzy całej Rady wysłano agenta do wrogiego sojuszu...Jako członek Rady nie zgadzałem się na takie akcje o których dowiadywałem się dopiero po fakcie..

Szpiega złapano...został ukarany ...gracz który z nim współpracował został ukarany również totalnym złomowaniem ( a donosił o wielu strategicznych akcjach sojuszu..to nie była jakaś tam niewinna przyjacielska pomoc czy też handel ale bezczelne podawanie decyzji Rady itd)

Tak czy siak...cała ta tutaj sytuacja nie podoba mi się i jedno powiem szpieg jeżeli takowy jest w Matrixie może doprowadzić do tego ,, że człowiekowi wszystko obrzydnie bo dla mnie osobiście ta gra nie jest zwykłą zabawą ...gdybym grał sam to na pewno byłaby zabawą ale jestem w Sojuszu i tu są ludzie...to już jest poważne hobby albo nawet praca jakiegoś rodzaju..czas ...poświęcenie itd..

No panie szpieg...kimkolwiek jesteś ( jeśli jesteś) wykonałeś dobrą robotę ...zasiałeś ferment taki , ze Yoda się zastanawia grubo nad tym co dalej robić...perspektywa grania w pojedynkę zaczyna być coraz bardziej ponętna...i tak to jest jak ludzie zamiast uczciwie i honorowo grać zaczynaja sazpiegować i stosować chwyty poniżej pasa

No cóż pozostaje mi tylko czekać na dalszy rozwój wypadków

Mardock

Wszystko mi sie tutaj coraz mniej podoba!!! Dlaczego znizamy sie do poziomu innych sojuszy, ktorzy wysylaja szpiegow do nas? Przeciez nikomu to sie nigdy nie podobalo, a teraz taka zabawa sie toczy, a praktycznie nikt o tym nie wie:/
Taka ankieta powinna pojawic sie przed akcja szpiegowania, a nie w jej trakcie.

Na pytanie zadane przez Tana nie odpowiem, bo nie ma tam takiej odpowiedzi jak:
"Szpiegom Nie!".

Szkoda, ze po prawie roku super atmosfery, niesamowitego zgrania, i extra zabawy w sojuszu wszystko zaczyna sie psuc.

Jest to dla mnie bardzo przykre, poniewaz jestem w tym sojuszu od samego poczatku i bardzo sie zwiazalem z osobami. ktrore w nim sa, a teraz zastanawiam sie co dalej robic. Nic nie mam do tego, ze forum zostalo podzielone, bo wg mnie jest to dobry sposob ochorony, ale dlaczego bardzo duzo waznych decyzji zostaje podejmowanych w bardzo waskim gronie?

Bardzo podoba mi sie podpis WiseYody:
"Graj honorowo i uczciwie..." dlaczego nie potraficie tak grac??

Maximus

Na poczatek napisze że ciesze się z tej dyskusji wszystko jest dzięki temu jasne. Powiem jak ja rozumiem sprawę.
Tanatsop własciwie po przekazaniu kilku informacji częśći Rady - nie całej zdecydował samodzielnie ze dla dobra nas wszystkich odjedzi z sojuszu by dowiedzieć się czy wi nnych sojuszch nie ma szpiegów. Zadania wykonał 100% tzn.dla nas nie szpiegował tylko poinformował nas że ktoś od nas przekazuje informacje tamatemu sojuszowi co było prawdą. Zachował się wieć w 100 % wg mnie honorowo - nikogo nie zdradzając nie szpiegując innych sojuszu. To że mam dostęp do innych forów nie oznacza że mam ten dostęp od Tanatosp mam go od zwykłych graczy byłych członków tamatych sojuszy i tyle. Nic nie wiem co się dzieje w sojusch w ktorych przebywa tanatosp.

White Rabbit · Gość

Poszedłeś na krucjatę przeciwko szpiegom - misja zakończyła się sukcesem - czego gratuluje - choć nie pochwalam. Każdy członek Rady powinien być powiadomiony o takim ruchu przed dokonaniem jego - powinna zostać podjęta dyskusja. Tym bardziej (co wielokrotnie podkreślałam) założeniem Matrixa było nie zniżanie się do poziomu innych sojuszy i ich szpiegowanie.

Nastał czas wyboru co dalej - Twój czas, czas Twojego wyboru.
Każdy z graczy na znajomych w tym bądź w innym sojuszu, między niektórymi zawiązała się ścisła współpraca i ciągła pomoc, ale wyobraź sobie taką sytuacje, że każdy postępuje w ten sposób :
Sojuszowi X (mam w nim dobrych znajomych) zostaje wypowiedziana wojna - proszą mnie bym pomogła - wiec wypisuje się z "jedynego słusznego sojuszu" i idę z pomocą ... wojna trwa miesiąc, dwa miesiące ... pomagam i poprzez forum nadal uczestniczę (jak mi się wydaje) w życiu "jedynego słusznego sojuszu" ... widząc moje postępowanie inni myślą czemu i ja nie mogę komuś z moich przyjaciół pomoc ??
i tak ... kolejny Agent XX postępuje analogicznie do mnie, później kolejny i kolejny itd. ...
co się wtedy dzieje z głównym sojuszem? Gdzie są jego Agenci ??

Gdybym została poproszona o pomoc w działaniach wojennych przez przyjaciół uczyniłabym to na miarę swoich możliwości, ale nie występując z sojuszu w którym jestem, ale ja może jestem zbyt lojalna i zbytnio przywiązuję się do ludzi z którymi współpracuje i z którymi współtworzyłam Matrix.

Głosu nie oddaję, bo to Twój czas - Twój wybór
Jestem pewna, że Ci co Cię znają uszanują każdą Twoją decyzję.

Ps.
Jeżeli podejmiesz decyzje o pozostaniu i pomocy sojuszowi w którym aktualnie jesteś moim skromnym zdaniem (i jak to pięknie Turli nazwał "głosem z cienia") powinieneś sam od siebie poprosić by ograniczono Ci dostęp do forum - by uniknąć zbędnych oskarżeń i pomówień, bo wojny trwają długo, bardzo dlugo o czym świadczą wojny w Matrixie.

tanatosp

koniec · Gość

Wracaj!!

Valdgeer

No to Tan masz 2 wyjscia :

- zostajesz u nich
- wracasz do nas

Mysle ze do wtorkowego poludnia sie wyrobisz z decyzja Wink

koniec · Gość

White Rabbit sory ale odeszłaś Sad

to dlaczego masz dostęmp do forum??:/ niechce nikogo osądzać bo nawet jak jest szpieg to on ma za zadanie zniszczyc sojusz i podawac dane :/

faja

witam postepuj jak chcesz gdzie sie bardziej przywiazałes

dla mnie cała sprawa ze szpiegami to jest smieszna po przemysleniu sprawy
co taki spieg moze sie dowiedziec o mnie z forum a czego by sie nie dowiedział bez forum
technologie wystarczy przeskanowac planete
gdzie jestes z flota tak samo
na forum i tak nikt nie pisze kiedy dokładnie floty laduja
jedyneto tylko jak sojusz organizuje jakas akcjie bo jest mozliwosc ostrzezenia

a tak na koniec to tyle jak sie cos komus za bardzo nie podoba to nikt nikogo nie trzyma na siłe lepiej miec 20 lojalnych ludzi z ktorymi jest miła atmosfera niz w 100 wiecznego marudzenia narzekania i gdzie na nikogo nie mozna liczyc

pozdro

Atreides

??? Wiecie co, do tej pory nie wypowiadalem sie tutaj, bo tak na prawde kompletnie nie mialem pojecia o co sie tak wlasciwie rozchodzi. Szczerze powiedziawszy (napisawszy) nadal nie wiem. Jakies posadzenia o szpiegostwo, jakies odejscia, marudzenia. Co jest? Ja zadnego problemu tu nie widze.

Tanatosp przeszedl po prostu do innego sojuszu by sprawdzic kto nas sypie, co z reszta udalo mu sie wykryc i chwala mu za to. I bylo to potrzebne. Potem poszedl do kolejnego, gdyz i tam istnialo podejrzenie o to ze nas szpieguja. Okazalo sie ze jednak nie, wiec Tan teraz mozesz wracac do Matrixa i nie marudz. Nowym kumplom mozesz i tak pomagac. Nic sie nie stanie jak bedac w Matrixie ustrzelisz pare CDkow.
Tego co zrobil Tan nie nazwalbym szpiegostwem bo faktycznie nie przekazal zadnych informacji stamtad do nas.

Jesli o White R chodzi to jest to dla mnie jedna wielka tajemnica. Kroliczku, czy chodzi Ci jedynie o to ze nie zostalas o tym wszystkim poinformaowana? Z tego co wiem to byla decyzja Tanatospa jedynie. Chcial zrobic cos dobrego dla Matrixa, bo to jego kochany sojusz. On sam nie musial informowac o tym nikogo. A tym, ktorym powiedzial to powiedzial i tyle. Nie ma potrzeby obrazania sie na ludzi, z ktorymi tak milo i przyjemnie spedza sie czas.

Odnosnie "nowego" forum to mysle ze podzial ten nie ma na celu odseparowac jednych od drugich, czy zrobic sztuczny podzial na rownych i rowniejszych. Kazdy i tak bedzie pisac na poziomie ogolnym a nie zadnym II stopniu. wg mnie stopien II jest tylko po to by wypisywac tam takie informacje ktore moglyby zaszkodzic w razie gdyby do sojuszu zakradl sie jakis tajemniczy Don Pedro z Krainy Deszczowcow. Poza tym wszystko jest po staremu.

Tak wiec jeszcze raz pytam - Po co to cale zamieszanie? Uspokojcie sie i na nikogo sie nie obrazajcie. Lepiej zajac sie trzaskaniem pieknych RW.

Maximus

Mardock

Tan napisal:
"Cały czas próbuję powiedzieć, wojna wybuchła po moim przyjściu, więc byłbym tchórzem uciekając od tej wojny."

Nie chce Tobie ublizyc, ale wydaje mi sie, ze sam okresliles sie jako tchorza uciekajac od naszych wojen:)

P.S.
Wydaje mi sie, ze WR ma dostep do naszego forum, bo to ona jest wspolzalozycielka Matrixa

Valdgeer

u nas jest wolnosc i swoboda , ale sporadycznie mam ochote zaknac jakis temat ..ten sie lapie, nic nie wnosi, ale ze nic nie wnosi to nic bo jeszcze jakies spory wyniakaja ... jednak go nie zamkne ... ale dajcie juz spokoj i nie piszcie Very Happy

tanatosp